Firma McKinsey & Company opracowała rozbudowany raport skupiający się na przyszłości rynku pracy i samym wpływie sztucznej inteligencji na dotychczasową strukturę zatrudnienia. Stworzony dokument analizuje zawody, które będą rosły w siłę i które, dla odmiany, znikną w wyniku automatyzacji.
Równolegle publikacja ta podkreśla, że Europa i Stany Zjednoczone stoją przed poważnymi zmianami, które wymuszają konieczność adaptacji zarówno ze strony pracowników, jak i pracodawców. McKinsey & Company przewiduje, że rozwój AI wpłynie na formę milionów miejsc pracy na całym świecie, zmieniając zasady gry w poszczególnych sektorach.
Bazując na dostępnych danych, w najbliższych latach zapotrzebowanie na pracowników w niektórych branżach drastycznie wzrośnie, podczas gdy w innych zawodach może dojść do znaczącego spadku zatrudnienia. Przewidywane zmiany uwarunkowane są nie tylko samym postępem technologicznym. Równolegle stanowią one pokłosie zmian demograficznych i ekonomicznych. Co to jednak oznacza dla pracowników?
W tym ujęciu należy podkreślić nadrzędną rolę umiejętności szybkiego dostosowania się do nowych realiów i nabywania pożądanych na rynku kompetencji.
Dlatego też warto poświęcić uwagę najważniejszym wnioskom z raportu, co pomoże odnaleźć odpowiedź na interesujące nas wszystkich pytanie: jakich specjalistów zastąpi AI?
Odwołując się do wyników raportu McKinsey & Company, rozwój sztucznej inteligencji i automatyzacji spowoduje, że zapotrzebowanie na pracowników w niektórych zawodach znacząco spadnie. Chodzi tu głównie o wszelkiego rodzaju profesje opierające się na wykonywaniu powtarzalnych i rutynowych czynności, które, ze względu na swój charakter, łatwo jest zautomatyzować. Do tej grupy najczęściej zalicza się pracowników biurowych, pracowników produkcji, specjalistów zajmujących się obsługą klienta, a także osoby trudniące się gastronomią czy pracujące w sektorze rolnictwa.
Przyjrzymy się bliżej branży usługowej. Sztuczna inteligencja już teraz jest w stanie przejąć wiele czynności związanych z customer support. Szczególne zastosowanie mają tutaj chatboty, które samodzielnie odpowiadają na pytania obecnych i potencjalnych klientów, jednocześnie zmniejszając potrzebę firm na budowanie dużych działów call center.
Podobnych schematów można się również doszukiwać w przypadku pracowników produkcji. Roboty i maszyny sterowane komputerowo wykonują zlecone im zadania szybciej i bardziej precyzyjnie niż ludzie. Jednak sama automatyzacja nie dotknie wyłącznie pracowników fizycznych. Znajdzie ona swoje zastosowanie również w kontekście profesji związanych z przetwarzaniem informacji. Mowa tu o księgowych oraz analitykach danych na podstawowym poziomie, którzy mogą odczuć negatywne skutki rozwoju sztucznej inteligencji.
Zespół McKinsey & Company wskazuje również, że popyt na pracowników usług gastronomicznych, pracowników produkcyjnych, pracowników obsługi klienta, sprzedaży i wsparcia biurowego od dłuższego czasu notuje spadki. Nie jest więc to całkowicie świeża sprawa, spowodowana wyłącznie sztuczną inteligencją. Pierwsze spadki zaobserwowano już w latach 2012-2022. A, jak przewiduje firma badawcza, do 2030 roku problem ten będzie się pogłębiać.
Prognozy opracowane przez McKinsey & Company sugerują, że w Europie może dojść do spadku popytu na wyżej wymienione zawody od 300 tysięcy do 5 milionów miejsc pracy. W Stanach Zjednoczonych ma być nieco lepiej, bo mowa o niższym popycie w zakresie od 100 tysięcy do 3,7 miliona miejsc pracy.
Świadome pojawiających się nowych wyzwań osoby zatrudnione w tych zawodach powinny rozważyć opcję przekwalifikowania się na inne, mniej podatne na automatyzację ścieżki kariery. Przy czym wartościowe stają się tu umiejętności technologiczne i społeczne.
Raport McKinsey & Company przeanalizował również kwestię zawodów przyszłości, wyłaniając klarowne tendencje, które mogą uchronić niektóre profesje przed zagrożeniem ze strony sztucznej inteligencji – przynajmniej do 2030 roku. Badacze wskazują na wzrost popularności na rynku pracy zawodów związanych z technologią i zdrowiem. Coraz więcej mówi się też o wzmocnieniu roli kompetencji miękkich, społecznych i emocjonalnych, a także krytycznego myślenia i ogólnej kreatywności.
Na tym etapie warto podkreślić, że najbardziej potrzebną grupą zawodów będą te związane ze zdrowiem – na przykład techniczne usługi zdrowotne – a także specjaliści STEM. To w tych zawodach w najbliższym czasie najłatwiej będzie znaleźć zatrudnienie. Co więcej, można spodziewać się, że ci specjaliści zarabiać będą najwięcej. Pomimo nieco gorszej sytuacji, w jakiej znajdują się pracownicy zajmujący się mechaniką, edukacją i usługami społecznymi, ich sytuacja wciąż jest dobra, ponieważ nie muszą jeszcze zaczynać martwić się o własne zatrudnienie.
Co jednak, gdy jest się zatrudnionym w sektorze zagrożonym automatyzacją i wykluczeniem? Dążąc do redukcji ryzyka związanego z utratą dotychczasowej pracy, warto rozważyć opcję przebranżowienia się poprzez zdobycie nowych kompetencji. Jak już dziś zabezpieczyć swoją zawodową przyszłość? Pomoże Ci w tym realizacja tych 5 podstawowych kroków.
5 podstawowych kroków do zabezpieczenia zawodowej przyszłości
Przedstawione w raporcie McKinsey & Company zmiany odnoszą się do całego rynku pracy. W ich interpretacji nie można więc ograniczać się wyłącznie do perspektywy pracowniczej. Równie istotne staje się przeanalizowanie potencjalnych przemian również z poziomu pracodawców, czyli właścicieli firm. Co w ich przypadku oznacza automatyzacja i rozwój sztucznej inteligencji?
Zgodnie z opinią autorów badania, przedsiębiorcy w pierwszej kolejności powinni zrozumieć, w jaki sposób AI może pomóc im w wykonywaniu powtarzalnych czynności. Zdobycie takiej wiedzy pomoże im w opracowaniu strategii, która umożliwi właściwe dopasowanie firmy do nowych realiów rynkowych.
McKinsey & Company podkreśla również, że przedsiębiorcy powinni dokładniej przyjrzeć się swojej załodze, oceniając jej kompetencje. Kluczowe staje się więc postawienie pytania, co dziś potrafią moi pracownicy i co powinni umieć w perspektywie 5-10 lat? Poznanie tych obszarów stwarza korzystne warunki do przyjęcia nieco szerszej perspektywy, równolegle odsuwając się od redukcji zatrudnienia, w imię motywowania zespołu do nabywania nowych umiejętności.
W efekcie nasuwa się prosty wniosek – uczyć się należy, będąc nie tylko pracownikiem, ale i przedsiębiorcą czy przedstawicielem kadry zarządczej. Według McKinsey & Company właściciele firm powinni postawić na edukację w zakresie technologii, automatyzacji i transformacji procesów. Jednak umiejętności wartych nabycia z pewnością jest więcej.
Jeśli chcesz poznać szczegółowe wyniki raportu, zajrzyj na stronę firmy McKinsey & Company.
Jeśli podobają Ci się treści, które tworzymy, sprawdź również: Facebook, Twitter, LinkedIn, Instagram, YouTube, Pinterest,TikTok.
Autor: Szymon Adamiak
Pasjonat marketingu i przedsiębiorczości, który od lat zagłębia się w fascynującym świecie strategii biznesowych i kreatywnego marketingu. Zawodowo zajmuje się tworzeniem treści, które inspirują, edukują i pomagają przedsiębiorcom osiągnąć sukces. Posiada doświadczenie w branży marketingowej, zdobyte podczas pracy zarówno w agencjach marketingowych, jak i w środowisku startupów.
Produktywność jest w ostatnim czasie szczególnie często poruszanym zagadnieniem. Powodem takiego stanu rzeczy jest fakt,…
Specjaliści od zarządzania zasobami ludzkimi są odpowiedzialni za szereg ważnych decyzji. Wybór odpowiedniego kandydata przyczyni…
Wraz z ukształtowaniem się nowych pokoleń, zmianom ulega również środowisko i kultura pracy. Generacja Y,…
Badania przeprowadzone przez firmę Owl Labs wskazują, że już 16% organizacji pracuje w trybie zdalnym,…
Wykorzystanie sztucznej inteligencji sprawia, że możemy komunikować się z naszymi urządzeniami używając języka naturalnego –…
“Zamknij okno!” wypowiedziane do asystenta AI będzie oznaczać co innego, gdy pracujemy w edytorze tekstu,…