W obecnych czasach bardzo dynamicznie rozwija się idea work-life balance, co sprawia, że coraz częściej słyszy się głosy na temat tego, że 4 dniowy tydzień pracy a nie 5 dniowy, mógłby być pomocny. Wśród pracodawców wciąż widzi się opór wobec tego pomysłu (z uwagi na konieczność zapłaty 100% obecnego wynagrodzenia za 80% czasu pracy) – mimo to pojedyncze firmy na całym świecie zdecydowały się na spróbowanie takiego rozwiązania: pilotażowy program trwający od lutego do listopada 2022 roku ruszył w Kanadzie, Australii, Wielkiej Brytanii, Irlandii oraz Stanach Zjednoczonych. Chociaż nie można nie brać pod uwagę argumentu, że 3-dniowy odpoczynek przełoży się na lepszą produktywność, to wciąż istnieje szereg argumentów przeciw temu rozwiązaniu. Dlaczego 4 dniowy tydzień pracy może nie zadziałać?

Dlaczego 4 dniowy tydzień pracy może nie zadziałać? – omówione zagadnienia:

  1. Wyższy poziom szczęścia? Jedynie w krótkim okresie
  2. 4 dniowy tydzień pracy? Na pewno nie w każdej branży
  3. A co z nami? Pytania pracowników niepełnoetatowych
  4. Podsumowanie

Wyższy poziom szczęścia? Jedynie w krótkim okresie

Czy w przypadku skrócenia czasu pracy o jeden dzień poczujemy się szczęśliwi? Bez wątpienia – tego wymaga hedonistyczna natura każdego człowieka. Dodatkowy dzień w tygodniu wolny od wykonywania obowiązków zawodowych otworzy nam drogę do spędzania czasu z dziećmi, rozwoju własnej pasji czy większego odpoczynku. Przeprowadzone badania potwierdzają jednak, że po okresie kilku miesięcy stan poczucia szczęścia powróci do poprzedniego poziomu zgodnie z teorią bieżni hedonicznej. Ta koncepcja zakłada, że szybko przyzwyczajamy się do osiągnięć (w tym wypadku otrzymania większej swobody i czasu wolnego), przez co nasz poziom szczęścia automatycznie się obniża (powraca do stałego punktu szczęścia), więc musimy podjąć nową aktywność czy wyzwanie, by zadbać o ponowne czasowe podwyższenie.

4 dniowy tydzień pracy nie sprawi więc, że będziemy wiecznie szczęśliwi i bardziej zadowoleni z życia (dzięki lepszemu dostosowaniu się do zasad work-life balance), choć bez wątpienia na początku każdy pracownik będzie oceniał pozytywnie przeprowadzoną zmianę. Z drugiej strony należy jednak też pamiętać o tym, że skrócony czas pracy wymaga od pracownika takiej samej produktywności jak w przypadku tygodnia pracy obejmującego 5 dni, co w praktyce oznacza, że zwyczajnie musi wykonywać swoją pracę szybciej. Może to być problematyczne do osiągnięcia zwłaszcza w przypadku zatrudnionych w starszym wieku – kraje z wyraźnym niżem demograficznym (większość państw europejskich) szczególnie powinny brać tę kwestię pod uwagę w trakcie rozmów o skróceniu czasu pracy.

4 dniowy tydzień pracy? Na pewno nie w każdej branży

Chociaż więcej jest firm, dla których przejście na 4 dniowy tydzień pracy nie byłoby wyzwaniem, to należy jednak – przy podejmowaniu odgórnych decyzji – wziąć pod uwagę sektory, które muszą pracować przez siedem dni w tygodniu (m.in. stacje benzynowe, szpitale, służby ratownicze, policja, straż pożarna, infrastruktura drogowa, kolejowa, lotnicza, w niektórych krajach sklepy spożywcze). To jedynie kilka obszarów, ale już teraz można stwierdzić, że o kluczowej roli dla codziennego funkcjonowania człowieka. W przypadku skrócenia czasu pracy konieczne w praktyce by było zwiększenie zatrudnienia w celu uzupełnienia powstałych braków kadrowych, co przełoży się na większe koszty dla pracodawcy.

Oczywiście, większe zatrudnienie oznacza jednocześnie mniejszy poziom bezrobocia, co z punktu widzenia władz rządzących jest pozytywnym efektem, ale nie każdy właściciel będzie mógł sobie pozwolić na utrzymywanie kolejnych etatów. Podobna sytuacja miałaby miejsce w przypadku sektorów, w których praktyką są dłuższe niż trwające tradycyjne 8 godzin zmiany (np. służba zdrowia) – skrócenie tygodnia pracy o jeden dzień wymusiłoby albo wypłatę większych nadgodzin, albo konieczność zwiększenia zatrudnienia.

A co z nami? Pytania pracowników niepełnoetatowych

4 dniowy tydzień pracy w swojej koncepcji ma mnóstwo zalet z perspektywy osoby zatrudnionej na pełny etat – zwłaszcza z uwagi na fakt, że wymaga otrzymania dokładnie tej samej pensji, co przy pracy wykonywanej przez pięć dni w tygodniu. Trzeba jednak koniecznie zadać pytanie, w jakiej sytuacji to rozwiązanie stawia osoby, które swoją pracę już teraz wykonują na 4/5 etatu. W praktyce może dojść do sytuacji, w której niepełnoetatowi pracownicy będą dostawać znacząco mniej niż osoby pracujące 4 dni w tygodniu, ale otrzymujący wypłatę jak za 5-dniowy tydzień pracy. W konsekwencji zwiększą się nierówności i polaryzacja na rynku pracy, co w dłuższym okresie może wywołać liczne negatywne konsekwencje.

Podsumowanie

Skrócenie tygodniowego czasu pracy to koncepcja, która bez wątpienia odznacza się dużym potencjałem, ale nie można ignorować głosów zajmujących wyraźne stanowisko przeciw takiemu rozwiązaniu. W przypadku chęci odgórnego wprowadzenia mniejszej liczby obowiązkowych godzin pracy konieczne by było rozwiązanie wspomnianych powyżej problemów i wzięcie pod uwagę omówionych kwestii. Być może lepszym rozwiązaniem jest szukanie innych sposobów na wspieranie work-life balance pracowników, np. za pomocą zwiększonego wymiaru możliwego urlopu czy dodatkowych dni wolnych od pracy.

Jeśli 4 dniowy tydzień pracy cię zaciekawił, to sprawdź również: Kultura organizacyjna – dlaczego jest tak istotna?

Jeśli podobają Ci się treści, które tworzymy, sprawdź również: Facebook, Twitter, LinkedIn, Instagram, YouTube, Pinterest.

Dlaczego 4 dniowy tydzień pracy może nie zadziałać? andy nichols avatar 1background

Autor: Andrzej Naborowski

Specjalista od rozwiązywania problemów. Posiada 5 różnych stopni naukowych i nieskończone pokłady motywacji, co czyni go idealnym przedsiębiorcą i menadżerem. Przy poszukiwaniu pracowników i partnerów biznesowych największe znaczenie ma dla niego otwartość i ciekawość świata.