Marketing partyzancki słynie z nietypowych oraz dość niekonwencjonalnych taktyk. Wszystko w celu zachwycenia odbiorców i przyciągnięcia ich uwagi. To alternatywa dla tradycyjnego marketingu, który ze względu na przebodźcowanie otoczenia przestaje być zauważalny. Sam marketing partyzancki jest na tyle różnorodny i rozległy, że aby lepiej poznać poszczególne metody działania warto zapoznać się z jego poszczególnymi rodzajami.

4 rodzaje marketingu partyzanckiego – omówione zagadnienia

  1. Rodzaje marketingu partyzanckiego
  2. Podsumowanie

Rodzaje marketingu partyzanckiego

W zależności od interpretacji w różnych źródłach możemy spotkać różną terminologię. W jednych będzie to uznawane za techniki, w innym za rodzaje, na jakie dzieli się marketing partyzancki. W naszym wpisie zakładamy, że są to odrębne rodzaje. Głównie ze względu na ich zupełnie różną specyfikę działania. Przejdźmy więc do omówienia każdego z nich.

marketing partyzancki

Ambient marketing

Ambient marketing to skuteczny rodzaj reklamy, który stosowany jest w przestrzeni miejskiej.Ten marketing partyzancki aby szokować wykorzystuje nietypowe lokalizacje lub nietuzinkowe przedmioty. W tego typu reklamie bardzo ważna jest kreatywność i niepowtarzalność. Jeżeli któryś z elementów reklamy ambient marketingu zostanie powtórzony to automatycznie przestanie szokować. Jest to zdecydowanie bardziej zauważalny rodzaj reklamy outdoorowej niż standardowe billboardy.

Najczęściej wykorzystuje się wiaty przystankowe czy inne elementy z przestrzeni miejskiej. Do tego typu akcji mogą być także wykorzystane standardowe nośniki, ale w nietypowy dla nich sposób. Dobrze zrobiona, nieszablonowa reklama ambient marketingu z przestrzeni miejskiej może przenieść się do internetu i być częścią marketingu w mediach społecznościowych. Wszystko za pomocą udostępnień ludzi, których ona zaciekawi. Dzięki temu świadomość marki będzie budowana zarówno lokalnie jak i globalnie w sieci.

To właśnie wyjście poza schemat i kreatywne przekazanie treści stanowi największą zaletę jaką niesie ten marketing partyzancki. To co jest jego potencjałem, może stać się także jego wadą. Każdorazowa akcja wymaga nieszablonowego pomysłu, nowatorskiego podejścia i starannego przygotowania. Czasami wystarczy jeden innowacyjny pomysł aby przyciągnąć odbiorców, jednak nie zawsze jest to gwarancją sukcesu. Choć ambient marketing ma wysoki potencjał interakcji z użytkownikami, to główną trudnością w jego stosowaniu stanowi jednorazowość. Ambient marketing musi się wyróżniać – musi stanowić niestandardową, jednorazową akcję.

Ciekawym przykładem jest reklama, którą wymyśliła firma Fitness First w Holandii. Na jednym z przystanków umieściła wbudowaną wagę, która pokazywała wynik po tym, jak ktoś usiadł na ławce. Akcje, które przyciągają uwagę z powodzeniem od lat stosuje także Ikea. Przystanki uliczne, które zamieniają się w przytulne pokoje czy uliczne lampy, które zyskują abażury dzięki czemu wyglądają bardziej “domowo” to niepozorne elementy, które przyciągają uwagę przechodniów. Hasło poczuj się jak w domu pasuje do tej kampanii idealnie.

Ambush marketing

To marketing partyzancki, który łapie okazję i działa na granicach legalności. Co nie oznacza, że tego typu działania są niezgodne z prawem. Ambush marketing wykorzystuje głośne wydarzenia lub promocje innej marki w celu uskutecznienia swoich działań. Te działania mają jedną dewizę: wszystkie chwyty dozwolone. Stanowią standardowy przykład osiągania celów na plecach innych. Choć jest to strategia, która może przynieść duże korzyści to obarczona jest także wysokim ryzykiem.

Warto pamiętać, że te niepozorne działania marketingowe prowadzą przeważnie do narażenia konkurencyjnej firmy na straty nie tylko wizerunkowe, ale także finansowe. Takie działania często wprowadzają klientów w błąd. Najlepszym przykładem tego typu działań są głośne wydarzenia sportowe czy kulturalne. Często marki prowadzą taką kampanię, że odbiorcy są przekonani, że to właśnie ta marka jest partnerem czy sponsorem danego wydarzenia. W rzeczywistości opiera ona jedynie promocję i korzysta z okazji, a finansowanie całego wydarzenia spada na inną firmę, która jest przez to niezauważona.

Najbardziej pożądane wydarzenia to te o światowym formacie. Idealnym przykładem działań z zakresu ambush marketingu jest rywalizacja pomiędzy firmą Nike a Adidas. Mistrzostwa Świata w Republice Południowej Afryki. Rok 2010. Oficjalnym sponsorem był… Adidas. Choć według badań przeprowadzonych po tym wydarzeniu wielu odbiorców wskazywało w tym zdaniu Nike. Wszystko dzięki dużej akcji promocyjnej pod hasłem „Write the future”, którą przeprowadzili przed tym wydarzeniem z udziałem największych gwiazd ówczesnej piłki nożnej m.in. Cristiano Ronaldo i Wayne’a Rooneya.

Pomimo tego, że istnieje oficjalne prawo, które zabrania firmom, które nie są oficjalnymi sponsorami danego wydarzenia jakichkolwiek odniesień do niego, to Nike w swoim przekazie nie złamała prawa. Nie użyła bowiem oficjalnej nazwy Mistrzostw Świata, tylko odnosiła się do piłki nożnej jako ogólnej dyscypliny sportowej.

Buzz marketing

Buzz marketing korzysta z trendu i potencjału rekomendacji w sieci. Wiele osób przed zakupem czy pójściem w dane miejsce zasięga opinii innych, sprawdza oceny czy ogląda zdjęcia użytkowników. Na podstawie tych informacji podejmuje decyzje zakupowe. Buzz marketing polega na możliwie jak najbardziej naturalnym wywoływaniu dyskusji na temat danego produktu czy marki.

W odróżnieniu od płatnych reklam, które pojawiają się w mediach społecznościowych tutaj nie ma nakłaniania do zakupu. Dobrze przeprowadzona akcja buzz marketingu nie odróżnia się niczym od standardowych opinii użytkowników na danym forum. Musi ona zostać przeprowadzona z ogromnym wyczuciem. Choć wiele ludzi wie, że istnieje coś takiego jak buzz marketing, to wciąż większa część społeczności ufa internetowym opiniom.

Do metod wykorzystywanych w buzz marketingu zalicza się także kampanie czy działania marketingowe, które mają na celu wywoływanie szumu wokół danej marki czy produktu. Głównym nośnikiem powielania danych jest tutaj poczta pantoflowa. Choć buzz marketing wydaje się być podobny do viral marketingu to z założenia są to zupełnie odmienne działania. Dążą do tego samego celu jednak z użyciem innych metod.

Robert Wang, który jest założycielem marki Instant Pot w genialny sposób wykorzystał potencjał buzz marketingu do promocji swojej marki. Postanowił wysłać 200 sztuk swojego urządzenia kuchennego do blogerów kulinarnych oraz celebrytów, których działalność w sieci kojarzy się z gotowaniem. Dzięki temu zostało ono zaprezentowane w sieci bez konieczności wydawania dodatkowych funduszy na działania marketingowe. Jest to dobry marketing partyzancki jeśli nasz sprzęt czy usługa jest na tyle wartościowe, by osoby w branży same je chętnie zaprezentowały bez dodatkowego wynagrodzenia.

Robert Wang poszedł jednak o krok dalej i świetnie wykorzystał moment, w którym o jego marce było głośno w sieci. Jego pracownicy utworzyli grupy społecznościowe, na których dzielili się ciekawymi pomysłami na gotowanie i nowinkami związanymi z Instant Pot, a także pokazywali szczegóły dotyczące funkcjonowania sprzętu. To świetny sposób na bezpośredni kontakt z klientem i rozwianie jego wątpliwości na temat danego produktu, a także pokazanie go z najlepszej strony.

Viral marketing

Sama nazwa wskazuje na to, co oznacza ten rodzaj marketingu partyzanckiego. To coś, co przechodzi od jednego użytkownika do innego. W konsekwencji przeważnie osiąga efekt kuli śnieżnej i rośnie w zjawiskowym tempie. Jedną z głównych cech viral marketingu jest jego globalny zasięg .

Viral marketing to reakcja łańcuchowa, która jest odpowiedzią na dobrze przeprowadzoną kampanię wokół produktu lub marki. Materiały przekazywane są przeważnie poprzez portale społecznościowe. Jest chętnie stosowany głównie ze względu na niski koszt i potencjalnie szeroki zasięg jaki ze sobą niesie. Nośnikiem rozpowszechniającym materiał są ludzie, którzy udostępniają go z własnej woli, a przy dużej ilości udostępnień algorytmy platform zauważają potencjał w danym materiale i same zaczynają go promować.

Choć viral marketing partyzancki wygląda na spontaniczną akcję to jest to zawsze bardzo dobrze przemyślane działanie. Tylko dzięki odpowiedniemu zaplanowaniu i sprawdzeniu grupy docelowej marka ma szansę trafić do odbiorców i wypuścić prawdziwy viral, który poniesie się dalej.

Jednym z najpopularniejszych virali ostatnich lat jest kampania marki Old Spice. Pewnie niewiele osób wie o tym, że marka ta funkcjonuje na rynku od 1934 roku, jednak mężczyznę, który jeździ na koniu zna zapewne cały świat.

Podsumowanie

Dobrze przeprowadzona akcja guerilla marketingu przy odpowiednim dobraniu rodzaju może pomóc w zdobyciu nowego grona odbiorców i pokazać markę z zupełnie nowej strony. Jednak aby stworzyć dobrą kampanię konieczne jest rozeznanie na rynku i innowacyjny, niekonwencjonalny pomysł, który zaszokuje odbiorców. Jednym z największych plusów tego rodzaju działań jest to, że nie kosztują one zbyt wiele, a zwrot z inwestycji może być spory, gdyż nietypowe treści szybko roznoszą się po sieci.

Marketing partyzancki posiada różne odsłony, przeczytaj także: Pomysły na marketing partyzancki dla małych firm

Jeśli podobają Ci się treści, które tworzymy, sprawdź również: Facebook, Twitter, LinkedIn, Instagram, YouTube, Pinterest,TikTok.

4 rodzaje marketingu partyzanckiego zofia lipska avatar 1background

Autor: Zofia Lipska

Dzięki ponad 10-letniemu doświadczeniu w marketingu cyfrowym, Zofia nie tylko zna zasady tej branży, ale przede wszystkim wie, jak je łamać, aby osiągnąć nadzwyczajne rezultaty.